Spotkanie z ks. Adamem Maliną w MOK Lędziny
Z inspiracji Klubu Tygodnika Powszechnego w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim w czwartek wieczorem, 20 marca, w sali Miejskiego Ośrodka Kultury w Lędzinach odbyło się spotkanie otwarte z księdzem Adamem Maliną, proboszczem parafii ewangelicko-augsburskiej w Hołdunowie (także proboszczem parafii w Katowicach Szopienicach i w Mysłowicach).
Uczestniczyło w nim blisko 40 osób, głównie lędzinian, ale między innymi także 9-cioro mieszkańców Kóz koło Bielska Białej, pracownik Muzeum Miejskiego w Tychach – Agnieszka Szymula, folklorystka Ingrid Biolik z Bierunia Nowego czy Antoni Piszczek z Tychów, były dyrektor lędzińskiej kopalni „Ziemowit”. – Temat tego spotkania „Hołdunów – świadomość dziedzictwa i najbliższej przyszłości” oraz osoba prelegenta sprawiły, że nie mogło nas tu zabraknąć, gdyż z tą obecną dzielnicą Lędzin, a wcześniej samodzielną miejscowością, łączy kozian wspólna historia – zwierzył się Bartłomiej Jurzak, pracownik Izby Historycznej im. Adolfa Zubera w Kozach.
Z ramienia wspomnianego KTP zebranych powitał Bogusław Żogała, pomysłodawca i jego główny organizator, który podziękował dyrektor MOK-u, Joannie Figurze, za współorganizację spotkania i użyczenie sali, a następnie poprosił ks. Adama Malinę o wygłoszenie prelekcji. Miała ona bardziej charakter opowiadania bogato ilustrowanego starymi zdjęciami różnych hołdunowskich budowli czy ważnych wydarzeń, ale także anegdotami bądź opowiastkami, niż popularnonaukowych dywagacji i trwała niemalże dwie godziny. Zresztą spory udział w narracji księdza proboszcza mieli też słuchacze, których zachęcał wręcz do wypowiedzi na różne tematy. Rozpoczął od informacji, że prawie nic nie zostało z dawnego archiwum parafii ewangelicko-luterańskiej w wyniku zawieruchy wojennej w styczniu 1945 roku, ale sporo materiałów na temat i tej parafii i w ogóle dawnego Hołdunowa zachowało się w Archiwum Państwowym w Pszczynie. Zachęcał zainteresowanych do skorzystania z tamtejszych zasobów archiwalnych, chociażby dla przypomnienia swoich korzeni rodzinnych. W dalszej części prelegent omówił najbardziej istotne z naszego punktu widzenia wydarzenia z dziejów dawnej osady Anhalt, począwszy od jej założenia w 1770 roku, poprzez budowę i rozbudowę kolejnych osiedli, założenie i rozwój parafii, najpierw ewangelicko-reformowanej(kalwińskiej), a od 1830 roku ewangelicko-augsburskiej (luterańskiej), budowę kościoła Trójcy Świętej (konsekrowanego w 1902 roku) i jego tragiczny finał w postaci katastrofy budowlanej w 1955 roku z powodu szkód górniczych, po budowę nowego kościoła ewangelickiego, poświęconego w 1986 roku i obecną sytuację społeczności ewangelickiej w ramach całej społeczności hołdunowskiej.
Bardzo ciekawa prelekcja, dzięki której ogół słuchaczy mógł przypomnieć sobie wiele mało znanych faktów z historii osadników z Kóz koło Bielska przybyłych w maju 1770 roku do byłego lędzińskiego folwarku Kiełpowy – mówi Damian Kostyra, lędziński historyk.- To im zawdzięczamy, że powstała tu wyjątkowa pod względem kulturowym miejscowość, nazwana na cześć ówczesnego księcia pszczyńskiego – Anhalt. W tym miejscu chciałbym przypomnieć o roli społeczności ewangelickiej w historii naszego miasta. Między innymi o tym, że w czasach reformacji w ówczesnej wsi Lędziny istniała kaplica, w której wygłaszał kazania kaznodzieja ewangelicki, a w latach 1769-1772 protestant Piotr Wehowski kierował z własnej woli budową nowego murowanego kościoła katolickiego pw. św. Klemensa – dopowiada.
Cieszy, że w spotkaniu tym (podobnie jak w spotkaniu z prof. Ryszardem Kaczmarkiem w MBP Lędziny) uczestniczyła spora grupka uczniów Powiatowego Zespołu Szkół w Lędzinach z inspiracji nauczycielki historii Danuty Płucieńczak. – Nie przypuszczałem, że historia Hołdunowa jest tak bogata i zawiła pod względem religijnym, etnicznym, społecznym itd. – zwierza się Dawid z klasy I A. –Tak zgodne współżycie tu ludzi różnej wiary i pochodzenia powinno być dobrym przykładem dla innych, zwłaszcza dla tych, dla których stanowi to ogromny problem i jest często przyczyną konfliktów – podkreśla. – Ja również nie zdawałam sobie sprawy z tak dużego zróżnicowania Hołdunowa pod względem religijnym i społecznym, zwłaszcza w dawnych czasach – dodaje Ania z klasy III E. W podobnym duchu wypowiada się również Artur z klasy I A – Przyznaję, że nie miałem pojęcia o tak ciekawej historii miejscowości, w której się urodziłem i w której mieszkam. Będę starał się tę wiedzę systematycznie pogłębiać – zapewnia.
Wypowiedzi te są symptomatyczne. Powinniśmy się wszyscy, nie tylko dzieci i młodzież, nad nimi poważnie zastanowić, w przeciwnym bowiem razie młode pokolenia lędzinian więcej będą wiedzieć o – z całym szacunkiem dla dziedzictwa światowego – o życiu starożytnego Egipcjanina, niż o życiu lędzinianina w minionych wiekach.